Funkcjonowanie narządów w ciele odbywa się poprzez czynniki psychiczne i fizjologiczne. Jeżeli wystąpi jakaś silna emocja ciało migdałowate – ośrodek lęku, natychmiast biegnie przez nerw współczulny, aż do organów. Nie jesteśmy nawet w stanie tego zauważyć, dopiero kiedy czujemy przyspieszone tętno, walenie serca i trzęsą się nam ręce czujemy, że wydarzyło się coś, co wpłynęło na reakcję organizmu.
Psychika jest bardzo dobrze wyposażona w mechanizmy obronne i jeśli w organizmie człowieka dochodzi do stresu zostaje on spychany do poziomu nieświadomości.
Psychicznie mamy zdolności do wypierania negatywnych uczuć z którymi nie można sobie poradzić. Naturalnym odruchem jest zapomnienie bądź wyparcie po to aby wrócić do normalnego trybu funkcjonowania.
Niestety coś, co zostaje ukryte nie znaczy że tego nie ma, to nadal tkwi w ciele. Przychodzą w życiu takie momenty, kiedy emocjonalnie już nie dajemy rady i wtedy również musimy zburzyć ten wewnętrzny mur.
Także często to co jest niepoukładane emocjonalnie pokazują choroby.
W życiu dorosłym zdarza się coś, co może być urazem emocjonalnym, doświadczamy tego bezpośrednio. Natomiast jeśli zdarzenie miało miejsce w życiu płodowym zostaje ono zapisane w ciele dziecka poprzez emocje mamy.
Reakcje na uraz emocjonalny mogą prowadzić do chorób które są fizyczne.
Stopniowe narastanie całkowitego obciążenia organizmu występuje przy długotrwałym silnym napięciu emocjonalnym lub fizycznym, obciążenie umysłu prowadzi do stopniowej dysfunkcji wielonarządowej. Dopóki konflikt ma wydźwięk psychologiczny, ciało jest zdrowe, choroba pojawia się gdy konflikt przeradza się w biologiczny.
Zmiany pojawiają się dopiero wtedy gdy konflikt przekracza pewną granicę w której mózg nie jest w stanie właściwie kierować ciałem z powodu silnego obciążenia. Nasz mózg automatycznie zaprogramowany jest na przetrwanie, jednak silny poziom stresu jest traktowany jako zagrożenie dlatego uruchomiony zostaje program umożliwiający jego przetrwanie czyli choroba.
W psychice pozostają myśli i uczucia związane z nagłym wstrząsem emocjonalnym, nawet jeżeli jesteśmy już daleko od miejsca i czasu ich wystąpienia. Mózg wciąż przeżywa te emocje na nowo.
I zawsze traktuje to jako konflikt realny niezależnie od tego czy problem jest rzeczywisty, wyobrażony czy symboliczny.